17 grudnia 2014

Nie zrozum mnie źle... - wyznania introwertyczki

1, 2


Czasami myślę o tym, jak bardzo przełomowe były dla mnie ostatnie 2-3 lata. Poznałam siebie, polubiłam siebie i przestałam się wstydzić swojej osobowości. I czuję się szczęśliwa w swojej skórze.

Ten post powinni przeczytać przede wszystkim ci, którzy znają mnie osobiście i którzy myślą, że swoim częstym milczeniem ich ignoruję; którzy sądzą, że nie cieszę się, kiedy coś pięknego od nich dostaję. Nie zrozumcie mnie źle...

1, 2

Nie zrozumcie mnie źle... mogę milczeć, gdy siedzimy w grupie przy kawie. To nie jest tak, że ja nie czuję się dobrze wśród was. Gdyby tak było, poszłabym gdzie indziej, bo nie lubię robić niczego wbrew sobie. A teraz pozwólcie mi cieszyć się pyszną kawą, słuchać, o czym rozmawiacie i wtrącić się w rozmowę, kiedy będę chciała coś powiedzieć. Nie pytajcie: a ty co nic nie mówisz? Ja sobie po cichu uczestniczę...


1, 2


Nie zrozum mnie źle... bo kiedy się nie odzywam, to nie znaczy, że nie myślę, że się nie martwię. Ja po prostu nie mówię tego głośno.

Nie zrozum mnie źle... gdy dostaję od ciebie piękny prezent, a nie skaczę z radości. Nie będę skakać. Ale w środku mam wtedy tyle pięknych emocji i uczuć, że nie jestem w stanie tego opisać. Nie mów, że się nie cieszę, bo sprawiasz mi przykrość. Jestem bardzo wdzięczna i zobaczysz to, jeśli tylko dobrze się przyjrzysz. I kiedy wyświadczasz mi przysługę, zwyczajnie pomagasz, mogę wyglądać, jakby mnie to nie zaskakiwało i nie cieszyło - ale nie jest tak, naprawdę. Dziękuję.


1, 2


Nie zrozum mnie źle... kiedy mówię, że przepraszam, nigdzie nie wychodzę. I kiedy mówię: nie, u mnie nie możemy się spotkać. Znam siebie doskonale i wiem, co sprawi mi radość. To, że mówisz: zobaczysz, wyjdziesz z domu, pobawisz się, poczujesz się lepiej, tylko mnie drażni.



1, 2



Nie zrozum mnie źle... gdy wydzwaniasz do mnie przez pół dnia, a ja nie odbieram. Całkiem możliwe, że widzę, że dzwonisz i wyciszam telefon. Nie dlatego, że cię nie lubię. Ja nie lubię gadać przez telefon. Nie lubię rozmów, do których nie jestem przygotowana. A jeśli piszę do ciebie sms z pytaniem, to nie oddzwaniaj, żeby mi odpowiedzieć, jeśli możesz odpowiedzieć sms-em. Bo gdybym czuła, że trzeba porozmawiać, to sama bym zadzwoniła. A kiedy dzwonisz z jakąś sprawą, nie zaczynaj od co słychać?, tylko przejdź od razu do sedna, bo ile razy można odpowiadać, że jest ok, że mnóstwo zajęć, że jakoś leci?


1, 2


Nie zrozum mnie źle... ale ja po prostu lubię pobyć sama. Pomyśleć. Kiedy mówię: idę połazić po sklepach, idę na spacer - nie pytaj, czy możesz iść ze mną. Bo ja się pewnie z grzeczności zgodzę, chyba, że znajdę jakąś wymówkę. Jeśli nie proponuję wspólnego wyjścia: proszę, nie naciskaj. Nie uszczęśliwiaj mnie na siłę.


1, 2


Nie zrozum mnie źle... kiedy minę cię na ulicy, powiem cześć i ulotnię się bez pogawędki. Nie lubię pogawędek - szczególnie z ludźmi, przy których nie czuję się swobodnie. Ale brak swobody nie oznacza, że cię nie lubię. Jeśli już czuję się przy tobie swobodnie, to wiele dla mnie znaczysz.


1, 2


Nie zrozum mnie źle... Ja nie chcę teraz, żebyś dostosowywał się do mnie w każdej sytuacji. To nie tak, że jestem aspołeczna czy wstydliwa, a ty masz robić wszystko, bym czuła się komfortowo. Lubię ludzi. Lubię poznawać nowych ludzi, lubię rozmawiać. Oczekuję tylko odrobiny zrozumienia dla tych chwil, kiedy jestem niedostępna, kiedy milczę i kiedy nie chcę mieć nikogo obok siebie. A że tych chwil jest zdecydowanie więcej, niż innych... cóż. Taka jestem. Według wszelkich testów MBTI mój typ to ISFP. Jestem jak Hagrid. 


1*, 2


1



I teraz, wiedząc to wszystko, przypomnij sobie te chwile, kiedy śmiałam się przy tobie, kiedy szczerze mówiłam, dlaczego mi smutno, kiedy rozmawiałam z tobą przez telefon i zatrzymałam się na pogawędkę o pogodzie, kiedy zostając z tobą w pustej sali nie uciekałam, tylko podejmowałam rozmowę, kiedy moje myśli przekładały się na potok słów o rzeczach ważnych i błahych, kiedy widząc cię na drugim końcu autobusu podeszłam do ciebie, zamiast udawać, że cię nie widzę... i kiedy po prostu milczałam, siedząc obok z własnej woli, a nie z przymusu. Teraz rozumiesz? Lubię cię!

PS. Zapraszasz mnie na imprezę? Zobacz, co będzie mi chodziło po głowie, gdy się na nią wybiorę! :D - klik



* Przygarnę taką koszulkę! <3

11 komentarzy:

  1. Jakie to prawdziwe... również w moim przypadku. Czytałam i jakbym widziała opis siebie. Tyle, że mi kiepsko idzie akceptowanie pewnych aspektów tego mojego introwertycznego dziwactwa.

    Właśnie jadę na imprezę świąteczną dla moiego roku, pomilczeć trochę w tłumie ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam test. Jestem INFP. 100% introvert, 77% turbulent. Później przeczytam te wszystkie mądre rzeczy. Aż się boję ;).

      Usuń
    2. Nie ma co się bać! Trzeba się lubić :-)

      Usuń
  2. Dżizas, jakbyś mnie opisała ..i ja też ciągle ludziom tłumacze, że nic mi nie jest jak milczę, nie podskakuje i nie mówię tylko po to, żeby coś powiedzieć. Co do nieodbierania telefonów..znów totalnie ja. Niespodziewane telefony potrafią mnie rozbić i gdyby nie to, że muszę, to chętnie bym się go pozbyła. Ale najgorszą sprawą są niespodziewane wizyty i długo mi zeszło, zanim "wychowałam" znajomych i rodzinę w tym temacie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przybijam wirtualną piąteczkę pełną szczęścia <3
      Co do niezapowiedzianych wizyt - pisałam o nich tutaj: http://klejmotek.blogspot.com/2014/09/tego-o-mnie-nie-wiecie.html :)

      Usuń
  3. Świetny wpis! Prawie idealnie opisuje mnie ;)
    Ale widząc po komentarzach wiele osób ma takie odczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podpisuje się pod wszystkim co napisałaś. Napisałam introwertyczka, introwertyczce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja jak zwykle samotna, INFJ, jedynie wraz z jednym procentem populacji :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak bardzo prawdziwe. Tak bardzo ładny wpis!

    OdpowiedzUsuń
  7. Sissi Craft & Design18 lutego 2015 22:37

    hmm, ja również jestem introwertykiem i do niedawna wcale nie zdawałam sobie z tego sprawy. wydawało mi sie ze jestem dzikusem, a teraz dopiero zaczynam wiecej czytac o introwertymie, i zaczynam rozumieć siebie bardziej. jestem dopiero na początku drogi i mam nadzieje ze kiedyś w końcu polubie siebie

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda na to że łączy nas nie tylko introwertyczna natura. Też nie lubię elegancji, nie jestem elegancka a baby mnie wkurzają. Mocno.

    OdpowiedzUsuń

Nic nie motywuje i nie cieszy mnie tak, jak Twój komentarz <3

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...