26 sierpnia 2014

Dwie bransoletki

Tak! Ostatnie porządki w biżuteryjnych drobiazgach zachęciły mnie do tego, by z tych drobiazgów skorzystać. Na razie powstały dwie bransoletki.


Z motylkiem



22 sierpnia 2014

Porządków część pierwsza: biżuteryjne drobiazgi

Wyobraźcie to sobie:  półka w szafce, a na niej zielony koszyk, w koszyku trzy małe reklamówki - dość ciężkie. Zaglądacie do reklamówek, a w nich armagedon. Poplątane bigle. Nieskończone biżuteryjne projekty sprzed trzech, czterech, pięciu lat. Koraliki w różnych rozmiarach i kształtach - oczywiście wrzucone luzem. I woreczki strunowe, setki woreczków strunowych - w tym para srebrnych bigli, w tamtym trzy długie szpilki, w innym para niesprzedanych kolczyków. Reszta woreczków pusta, a jakże. A obok koszyka dwa małe organizery, udające, że trzymają porządek w półfabrykatach. Ale gdyby nagle od szybkiego znalezienia bazy do bransoletek miało zależeć moje życie, pewnie bym umarła - nie wiedziałabym, gdzie szukać.

Więc usiadłam na dywanie. Ja, kopciuszek. I zaczęłam oddzielać, segregować, porządkować. Biżuterii nie robiłam tak na dobrą sprawę już kilka lat i wydawało mi się, że mam zaledwie kilka pomieszanych koralików z odzysku. Ale zmotywowałam się i przywiozłam z domu rodzinnego stary organizer - dużo większy. Zresztą w nim też ciągle były jakieś skarby.

Nie jest idealnie, ale na moje potrzeby - w sam raz. Nawet zabrakło mi przegródek w organizerach i część drobiazgów musiałam pomieszać - oczywiście nie na chybił trafił, a według sobie tylko znanego klucza. Coś mi się wydaje, że jako taki porządek w koralikach zmotywuje mnie do zrobienia sobie jakiejś bransoletki :-)




21 sierpnia 2014

Ulubione słowa, a dla Was... SOWA!


Cześć!

Ula dała nam dzisiaj, wydawałoby się, proste zadanie: napisać post z ulubionymi cytatami. Ale czy ja mam ulubione cytaty? Nie mam życiowego motta, które odnalazłam w poruszającej powieści. Są tylko pewne teksty, które uwielbiam. Na przykład teksty piosenek napisane przez Kasię Nosowską. Kocham ich poetyckość, kocham te metafory i porównania.

Jest jednak film, którego cały scenariusz musiałabym tutaj wkleić, żeby pokazać, jak bardzo go uwielbiam. Amelia. Darzę ją miłością największą. Oglądałam chyba siedem razy i coś czuję, że teraz, po kilku latach przerwy, przychodzi czas na ósmy seans. To taki film, do którego lubię czasami wracać. Na tej samej liście jest też Leon Zawodowiec. A jak już pojadę do Paryża, numerem jeden na mojej liście do zwiedzania będzie kawiarnia, w której Amelia pracowała.

Jeden cytat z Amelii siedzi w mojej głowie od lat. Jest piękny.






A skoro już mowa o słowach... może porozmawiamy o SOWACH? A konkretnie o jednej małej sówce (wymiary ok. 7x5,5 cm), którą CHCIAŁABYM KOMUŚ PODAROWAĆ? :>

20 sierpnia 2014

Torba na włóczki

W dzisiejszym zadaniu wyzwaniowym Uli należy uporządkować kolumnę blogową. Moja jest jednak obecnie bardzo oszczędna i już nie mam czego w niej porządkować. Tak! Mam kolumnę idealną i się z tym nie kryję :D Życzę jednak powodzenia i natchnienia tym uczestniczkom wyzwania, które coś jednak w tej kolumnie zmieniają.

W związku z tym - dziś szybciutko, bo mam co robić - przedstawiam Wam wykonany miesiąc temu kosz na włóczki, a właściwie nie kosz, tylko torbę - bo złapać można i przenieść bez problemu niczym siatę pełną chrupiących bagietek.

Torba powstała z Cotton Spaghetti. Kocham te wszystkie kluskowe włóczki! <3





19 sierpnia 2014

Jest 19 sierpnia 2019 roku...

...a ja siedzę w mieszkaniu; sama nie wierzę, że to nasza własna podłoga, nasze własne ściany.

Pod sercem noszę skarb, któremu pięknie bije serce. Drugi skarb ma już prawie trzy lata i właśnie patrzy na mnie tymi swoimi mądrymi oczami, udając, że wcale nie bawi się zawartością mojego kosza z włóczkami.

18 sierpnia 2014

5 rzeczy, które zrobię w sierpniu

Do końca miesiąca zostały prawie dwa tygodnie, a to wystarczająco dużo czasu, by zrealizować kilka postanowień. Zmotywowało mnie do tego nowe wyzwanie Uli z bloga Sen Mai.


Prezentuję Wam listę pięciu rzeczy, które zrobię, nim zacznie się wrzesień:






15 sierpnia 2014

Co ja wydziergałam?

No właśnie?
Łapcie, kapcie, papcie, papucie, ciapy, bambosze, bamboszki, kapcioszki, łapetki? Z tych wszystkich nazw tylko łapetki mi przeglądarka podkreśliła - w końcu sama ją wymyśliłam... ;-) U mnie mówi się łapcie, u mojego Narzeczonego - ciapy, a w gazetkach reklamowych spotykam najczęściej kapcie i papucie (te ostatnie doprowadzają mnie do szału). Uwielbiam zróżnicowanie regionalne polszczyzny! Więcej nazw ludzie wymyślili chyba tylko dla genitaliów.

Oto i one (łapetki, nie genitalia!):




14 sierpnia 2014

Typowa kobieta?

Czy jestem typową kobietą?
I tak, i nie.

Bo KOCHAM zakupy. Ale...
Nie te ciuchowe.
Nie te butowe.
Nie te stanikowe.
Nie te biżuteryjne.




03 sierpnia 2014

Słodycz bez cukru: Misia Baletnica i minikomódka

Uwielbiam słodkie rzeczy. Metaforycznie słodkie. Rozczulają mnie miniaturowe mebelki, szydełkowe buciki dla niemowląt i opaski w pastelowych barwach. Czasami lubię osłodzić sobie życie ;-) I z tego powodu wyszydełkowałam Misię Baletnicę, a wcześniej kupiłam, pomalowałam i oserwetkowałam komódkę.



02 sierpnia 2014

Historia mojego tworzenia


Nie jestem jedną z tych osób, które babcia nauczyła szydełkować, mama - szyć na maszynie, a los obdarzył talentem plastycznym. Jestem jednak jedną z tych osób, które w swoim życiu poznały wielu fantastycznych nauczycieli, utalentowanych rówieśników i inspirujących miejsc. Poniżej przeczytacie o nieustannym odkrywaniu przeze mnie nowych pól do twórczego działania, o poszukiwaniu pasji i dążeniu do wytrwałości. To będzie długi post!