29 września 2014

Mój pierwszy raz... z dynią

Pierwszy raz kupiłam dynię. Pierwszy raz też ją wybebeszyłam. Pierwszy raz ugotowałam z niej zupę. I pierwszy raz ją zjadłam.

Dlaczego z kremem z dyni jest kłopot? Bo przepisów na niego jest w książkach, czasopismach i Sieci mnóstwo. To za dużo! Bo przychodzi taki świeżak, jak ja i nie wie: czy od razu gotować, czy najpierw podsmażyć. Czy bulionem zalać, czy wodą, czy mlekiem. Czy dodać ziele angielskie i kolendrę, czy może gałkę muszkatołową i tymianek.

O rety, rety. Aż głowa boli przez tę dynię.

Przeczytałam więc przepisów miliony! Naprawdę. Pokontemplowałam w ciszy. Kilkukrotnie straciłam zapał. A potem zamknęłam wszystkie książki, czasopisma i blogi kulinarne. Poszłam do kuchni. I na żywioł poszłam, miksując w głowie wszystkie tajniki, o których wcześniej przeczytałam.



25 września 2014

Małe przyjemności, czyli jak nie zwariować w samotności


Witam Was cieplutko w czwartek :-)

Na uczelni już właściwie wszystko pozałatwiane, teraz tylko muszę czekać na decyzje, na które nie mam wpływu. Mam teraz sporo czasu na...



23 września 2014

Za co kocham Szczecin (jesienią)

O ile mnie pamięć nie myli, do Szczecina wprowadziliśmy się 11 września 2010 roku. Minęły więc cztery lata, a to miasto wciąż mnie zachwyca, wciąż zaskakuje.


21 września 2014

19 września 2014

Niezbędnik

Cześć!

Bez czego nie wyobrażacie sobie życia? Jakie przedmioty pomagają Wam nie oszaleć? Oto mój podstawowy zestaw przetrwania:




18 września 2014

CO JA PACZE, czyli subiektywny przegląd blogów


Cześć!

Strasznie cieszą mnie wszystkie Wasze komentarze pod wczorajszymi postami. Fajnie było dołączyć do wyzwania.


Zanim przejdę do dzisiejszego tematu, napomknę tylko, że wczoraj zmieniłam nieco wygląd bloga. Jak Wam się teraz u mnie podoba?

A teraz czas na...



17 września 2014

Zwariowałam

...na punkcie włóczek. I szydełka. Już jakiś czas temu. Romans wciąż trwa.






A takie hobby mają inni.

Tego o mnie nie wiecie

Jest kilka rzeczy, których nie wie o mnie nikt i może lepiej, żeby tak zostało. Są też rzeczy, o których dobrze wie tylko mój Robert i też powinno tak zostać.

Jest jednak kilka rzeczy dotyczących mnie, o których niewiele osób - poza najbliższymi - ma pojęcie, i którymi się teraz z Wami pokornie podzielę... ;-)





Tu się pracuje


Hello!

Chciałabym Wam opowiedzieć o miejscu, w którym powstają wszystkie moje małe i duże, udane i nieudane projekty. To miejsce czasami mnie zaskakuje, bo żyje własnym życiem. Jest pełne kolorów, wyobraźnia w nim potrafi pracować na zwiększonych obrotach. Daje nieograniczone możliwości, niestety ja potrafię wykorzystać jedynie niewielki ich procent. Ale wciąż poznajemy się na wzajem. To w tym miejscu rodzą się najbardziej zwariowane pomysły. I czasami tego miejsca pomysły nie opuszczają, nikt poza mną nie może ich poznać.

I wiecie co? Choćbym w swoim życiu miała przeprowadzić się jeszcze milion razy... to mój warsztat zawsze przeprowadzi się razem ze mną.






O innych warsztatach możesz przeczytać tu - w wyzwaniu Uli.

02 września 2014

Do kogo poleci sowa?

Cześć!

Dwa dni temu minął czas na zapisywanie się do mojego rozdania. Chętnych nie było dużo, ale to nic! Cieszę się, że tym trzem osobom sówka przypadła do gustu. Zresztą, nie będę przeciągać - obejrzyjcie film!



-



PS. Czułam się jak jakaś vlogerka :D Ale nie bójcie się, nie będę Wam pokazywać, co noszę w torebce i jak umalować się do szkoły :P

Buziaki ;*