Do końca miesiąca zostały prawie dwa tygodnie, a to wystarczająco dużo czasu, by zrealizować kilka postanowień. Zmotywowało mnie do tego nowe wyzwanie Uli z bloga Sen Mai.
Prezentuję Wam listę pięciu rzeczy, które zrobię, nim zacznie się wrzesień:
- Gruntowne porządki - nie robiliśmy ich z Narzeczonym już dłuższy czas, a mieszkanie aż się prosi o dodanie odrobiny lekkości... Teraz jestem sama i z przyjemnością zrobię wszystko po swojemu. Czeka mnie wyrzucenie nienoszonych ubrań, mycie okien, przeorganizowanie przechowywania w kuchni, zagospodarowanie przestrzeni w pokoju na nowo...
- Zadbam o roślinki - a właściwie powyrzucam to, co z nich zostało po ostatnich długich wyjazdach ze Szczecina... No i będę dalej pielęgnować moją hoję, która na razie wszystko znosi (odpukać! Pojutrze będę w Szczecinie po dwóch tygodniach nieobecności, mam nadzieję, że ona tam żyje i na mnie czeka!)
- Przygotuję szydełkowe DIY... jak tylko umiem najlepiej!
- Zaproszę przyjaciół - bo są najlepsi na świecie; bo nikt tak mnie nie pocieszy w moim słomianym wdowieństwie jak oni i cydr; bo jak już wysprzątam mieszkanie, to będę miała motywację :P A poza tym się za nimi po prostu stęskniłam!
- Obiad każdego dnia - wydawałoby się, że dla takiego łakomczucha jak ja to żaden problem. A jednak. Kiedy jestem sama nie potrafię się zmotywować. O wiele przyjemniej gotuje się dla kogoś, kogo się kocha, niż dla siebie samej... Ale zmobilizuję się :-) Przecież nie mogę przez pół roku żyć na kanapkach!
Jestem ciekawa list, które stworzą pozostałe uczestniczki wyzwania Uli. Trzymam kciuki za realizację wszystkich postanowień!
Powodzenia! Mam nadzieję, że ci się uda. :)
OdpowiedzUsuń"Zaproszę przyjaciół" powinno się znaleźć na liście każdego każdego miesiąca - to oprócz Rodziny najważniejsi ludzie na świecie. A tak na marginesie - śliczny blog. Aż się miło na niego patrzy i po nim buszuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, strasznie mi miło! *.*
UsuńMam nadzieję, że uda Ci się wykonać wszystko z listy! Pozdrawiam i powodzenia! Iga z beautyperson.blog.pl
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, że jak jestem sama to motywacja do gotowania słabnie. Ale od czego są wyzwania blogowe Uli ;)
OdpowiedzUsuńFakt, Ulcia motywuje bezbłędnie! ;-)
UsuńO - Szczecin :) Jak miło spotkać w blogosferze kogoś ze swoich stron :) Trzymam kciuki za realizację założeń :)
OdpowiedzUsuńMiło, bardzo miło! Niestety za rok moja przygoda ze Szczecinem się skończy. A pokochałam to miasto <3
UsuńZaproszenie przyjaciół powinnam również zaznaczyć u siebie :) szkoda, ze teraz wiele osób w rozjazdach... ale za to jest rodzina! Powodzenia w skreślaniu poszczególnych punktów ;)
OdpowiedzUsuńZnam problem gotowania dla samej siebie
OdpowiedzUsuńczasem po prostu nie mamy ochoty brudzić garnka prawda?
zobacz jak to jest...powinnyśmy siebie kochać najmocniej na świecie, dbać o nasz organizm, a tymczasem, robimy to dopiero wtedy kiedy ukochana osoba jest obok...
zapraszam na moją listę
http://refreshing-mind-of-slonku.blogspot.co.uk/2014/08/wyzwanie-lista-rzeczy-do-zrobienia-do.html
Dbanie o siebie na wzajem jest dużo radośniejsze, to prawda. Ale trzeba się zmobilizować.
UsuńZajrzę do Ciebie jutro!
Kurczę, naprawdę tu motywująco. Chyba sama ruszę zadek i zaplanuję parę zadań! :P No i ten cydr, o którym wspomniałaś kusi jakoś. Też lubię. :)
OdpowiedzUsuńPlanuj i realizuj!
Usuńszczególnie podoba mi się ostatni punkt..mam to samo! ciężko mi się zmobilizować i przygotować jakiś porządny obiad dla siebie samej, czego rezultatem jest zapychanie się jakimiś przekąskami typu kanapeczka, jogurcik itp piękne jest to zdjęcie z przyjaciółmi, od razu czuje się taką pozytywną moc:)
OdpowiedzUsuńCudne rzeczy wpisałaś - trzymam kciuki za realizację. Takie małe rzeczy cieszą najbardziej - daja spokój i poczucie radości :) Bardz mi się podoba Twój blog - czysto, ładnie, przyjemnie i inspirująco u Ciebie. Podoba mi się energia. Zostaję i fajnie, że tutaj trafiłam (dzięki Ulce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ależ mi miło :-) Zawsze chętnie ugoszczę!
UsuńFajną masz tą listę.
OdpowiedzUsuńSzydełkowanie...Będę do Ciebie zaglądała częściej.
ładny, przejrzysty blog. :)